W największym skrócie, gdyż organizm domaga się odpoczynku: po prawie nieprzespanej nocy – bo 3 godziny lekkiego snu można uznać za nieprzespaną noc – wyjechałem z Sabi o godzinie 8:40 (pierwotnie miało być o godzinie 7:00). Pierwszym celem była stolica prowincji, Miasto Mgieł – Huesca, następnym – zamek Loarre.
29 marca 2017
26 marca 2017
Monasterio de la Virgen de Monlora
W sobotni wieczór napisał do mnie miły znajomy Manu. Oznajmił, że następnego dnia wraz z kilkoma osobami planują odbyć rekonesans trasy wyścigu, który ma zostać rozegrany w przyszłą niedzielę: 135 kilometrów i nieco ponad 1000 metrów przewyższenia. Mając uzasadnione wątpliwości co do pogody – przez całą sobotę padał śnieg z deszczem – zgodziłem się dopiero po dłuższej chwili.
24 marca 2017
16 marca 2017
10 marca 2017
Puerto del Portalet
Korzystania z pięknej pogody ciąg dalszy. Dzisiaj padło na przełęcz Portalet. Nauczony doświadczeniem dnia poprzedniego, nie uległem wątpliwościom dotyczącym ilości ubioru wierzchniego, jaką winienem zabrać ze sobą, aby czuć się stosunkowo komfortowo w wysokich górach. Choć w dolinie i na podjazdach było delikatnie za gorąco, podczas ataku szczytowego było już całkiem przyjemnie, gdyż od strony Francji wiał delikatny, rześki wiaterek.
9 marca 2017
Puerto de Somport
Niby jeszcze zima, a już lato. Dzisiaj było 20 st. C, jutro mają być 24 st. C, w sobotę podobnie. Do tego bezchmurne niebo. Ale niedługo ma się lekko ochłodzić i w końcu przyjdzie wiosna. Strasznie pomieszane są te „temperaturowe” pory roku.
Subskrybuj:
Posty (Atom)