Co to był za dzień…
Generalnie nic szczególnego się nie wydarzyło, jednak dzień odstawał swą innością od ostatniej średniej. Zaczęło się od tego, że strava trochę mnie pochłonęła. Kiedyś miałem do niej awersję, ponieważ zaniżała dane (faktycznie, o blisko 2%), a ludzie wyznaczali nieprzemyślane segmenty. Zmieniłem pogląd na tę sprawę, gdy sam spróbowałem. No i się wkręciłem. Dzisiaj postanowiłem w pełni wykorzystać sprzyjające warunki pogodowe i zrobić pierwszą w tym roku setkę. Gdy wyjeżdżałem, było akurat 14 st. C.
Generalnie nic szczególnego się nie wydarzyło, jednak dzień odstawał swą innością od ostatniej średniej. Zaczęło się od tego, że strava trochę mnie pochłonęła. Kiedyś miałem do niej awersję, ponieważ zaniżała dane (faktycznie, o blisko 2%), a ludzie wyznaczali nieprzemyślane segmenty. Zmieniłem pogląd na tę sprawę, gdy sam spróbowałem. No i się wkręciłem. Dzisiaj postanowiłem w pełni wykorzystać sprzyjające warunki pogodowe i zrobić pierwszą w tym roku setkę. Gdy wyjeżdżałem, było akurat 14 st. C.